Grupa Józefa Miki

7. SIEDEM LAT WIĘZIENIA ZA UDZIELENIE ŚLUBU

W toku śledztwa przeciwko Mice i Mrozowi śledczy uzyskali wiadomość, że „Bóbr” od września 1948 r. jest żonaty. Jego wybranką została Celina Drozdowicz, członek WiN-u. Drozdowicz 4 listopada 1946 r. została aresztowana za udział w ataku na więzienie św. Michała i skazana na 2 lata więzienia. Karę odbywała w Myślenicach. Z więzienia została zwolniona na mocy amnestii w 1947 r.

Ślubu obojgu udzielił ks. Stefan Muniak, administrator parafii w Dziekanowicach. Z prośbą o to zwróciła się do niego Drozdowicz, którą znał z wcześniejszych lat. Znając sytuację obojga narzeczonych, a szczególnie ściganego przez UB Mroza ks. Muniak zwrócił się do krakowskiej kurii z zapytaniem, czy może udzielić ślubu bez zapowiedzi, nie informując przy tym, o kogo chodzi. Kiedy uzyskał zgodę połączył oboje sakramentem małżeństwa 25 wrześniu 1948 r. w godzinach wieczornych, kiedy kościół był już zamknięty. Jedynymi uczestnikami ceremonii byli członkowie grupy Miki. Następnie w Dobczycach odbyło się „konspiracyjne” przyjęcie weselne.

Ks. Muniak spotkał się z członkami oddziału jeszcze raz w październiku tego samego roku, kiedy przyszli do niego wyspowiadać się. Duchowny został aresztowany 21 października1950 r. przez PUBP w Myślenicach (w dwa tygodnie po aresztowaniu Miki i Mroza) i poddany brutalnemu śledztwu. 5 lutego 1951 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie skazał go na 7 lat pozbawienia wolności i 2 lata utraty praw publicznych. W sentencji wyroku napisano m.in.: „Ks. Muniak Stefan (…) jest winien, że w Dziekanowicach pow. Myślenice udzielił pomocy bandzie terrorystyczno-rabunkowej Miki Józefa w ten sposób, iż we wrześniu 1948 r. udzielił członkowi tejże bandy Mrozowi Franciszkowi ślubu kościelnego, a w październiku 1948 r. udzielił Mice Józefowi, Mrozowi Franciszkowi i innym członkom tej bandy sakramentu spowiedzi oraz informacji o sytuacji w terenie czym popełnił przestępstwo”. Po procesie ks. Muniak został osadzony w więzieniu w Nowym Wiśniczu. Najwyższy Sąd Wojskowy, do którego ksiądz złożył w 1951 roku rewizję, utrzymał wyrok mimo jego złego stanu zdrowia. Dopiero interwencja biskupa Franciszka Jopa z kurii krakowskiej u Jana Izydorczyka, dyrektora Urzędu do spraw Wyznań w Warszawie spowodowała, że 27 stycznia 1955 r. udzielono mu warunkowego zwolnienia. Przesiedział więc w więzieniu blisko 4 lata. Ksiądz Muniak powrócił do Dziekanowic, gdzie mieszkał i pracował do swojej śmierci 30 marca 1969 roku. Oczywiście, jak każdy „element antysocjalistyczny” był w sposób ciągły nękany przez SB. Na jego uroczystości pogrzebowe przybyła cała okolica, a przewodniczył im arcybiskup krakowski, kardynał Karol Wojtyła.