Grupa WiN „Dziesiątka”
Na terenie Bocheńszczyzny działała grupa zbrojna, otwarcie przyznająca się do działalności w strukturach WiN. Nie miała żadnego związku z Radą WiN Bochnia, kierowaną przez Feliksa Kornasia, bowiem inne były jej początki.
Latem (przypuszczalnie w miesiącach lipiec-sierpień) 1946 r. na terenie Jodłówki powstała kilkuosobowa grupa, która występowała pod kryptonimem „Dziesiątka”. Jej twórcą był Bolesław Mrówka ps. Orzeł”, urodzony 12 lipca 1920 r. w Jadownikach, w czasie okupacji członek AK. Grupa, według relacji samego „Orła” została utworzona z polecenia Józefa Kurasia, ps. „Ogień”, dowódcy największego zgrupowania antykomunistycznego w Polsce, mającego swą siedzibę na Podhalu. Wedle tej samej relacji „Orła” do głównych zadań grupy miało należeć rozbrajanie posterunków MO i UB oraz zdobywanie funduszy na działalność podziemną . W skład grupy wchodzili: Józef Cierniak ps. „Wrona”, Edward Kurtyka, ps. „Dąb”, Kazimierz Wojtoń, ps. „Kamień” oraz Piotr i Tadeusz Kicia – wszyscy mieszkańcy Jodłówki, a także Stanisław Kuta, ps. „Briks” z Rzezawy. Kuta i Wojtoń mieli za sobą partyzancką przeszłość, gdyż w czasie okupacji służyli w oddziałach NOW-AK. Uzbrojenie grupy stanowiły dwa pistolety maszynowe systemu PPSz oraz 3 pistolety.
Planowych ataków na przedstawicieli organów bezpieczeństwa grupa nie zrealizowała. Za cały okres swej działalności dokonała tylko jednej akcji – 7 stycznia 1947 r. w godzinach wieczornych w okolicach Jasienia Brzeskiego członkowie „Dziesiątki” zatrzymali na drodze samochód Spółdzielni Rolniczo-Handlowej „Miarka” z Brzeska, wracający ze Śląska. W samochodzie znajdowała się gotówka w wysokości ponad 808 tys. zł. Informację o tym przekazał „Orłowi” najprawdopodobniej Bronisław Wawryka, pracownik tejże Spółdzielni. Za WiN-owcami brzeska bezpieka wszczęła pościg. W jego trakcie na trafiono na dwóch członków grupy – Kutę i Kurtykę. Tego drugiego zdołano aresztować i odebrać mu ok. 75 tys. zł. Również uciekający Kuta porzucił płaszcz, w którym znaleziono 125 tysięcy. Kurtyka został aresztowany i wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie z 12 maja 1947 r. został skazany na 10 lat więzienia. Na mocy tego samego wyroku Wawryka został skazany ma 3 lata więzienia za udzieloną wiadomość o przejeździe pojazdu. Pozostali członkowie grupy rozpierzchli się, zmienili miejsca zamieszkania, chcąc uniknąć aresztowania (sam Mrówka wyjechał na Górny Śląsk, znajdując zatrudnienie w Mikołowie) Resztę zdobytych pieniędzy przekazano „Ogniowi”. 22 lutego 1947 r. została ogłoszona amnestia, z której skorzystali pozostający na wolności członkowie grupy, z dowódcą na czele. W marcu 1947 r. Mrówka i Cierniak ujawnili się przed WUBP Kraków, pozostali prawdopodobnie w Bochni.